sobota, 19 maja 2012

Już niedługo...

Kuwetka i dwie małe myszki z dzwoneczkami już są. Drapak, żwirek i karma w drodze. Jeszcze tylko transporterek, szczotka, kilka zabawek, miseczki, moskitiery na okna... jeszcze tylko powrót do rodzinnego miasta i za niecałe dwa tygodnie będziemy gotowi na przyjęcie nowego członka rodziny: półrocznego kotka syberyjskiego, Dushana.
Mój narzeczony to kociarz, ja - psiara. On przez kilkanaście lat miał kotkę, ja od 1998 roku mam kochanego kundelka (obecnie mieszka z moimi rodzicami). Zawsze wolałam psy.
A tu bach. Będę właścicielką kota. I cieszę się przeogromnie! :)

Ponieważ Duszek od pierwszego wejrzenia skradł mi serce swoim przepięknym umaszczeniem, karmelowymi, łagodnymi oczkami, długimi, białymi wąsami, niezwykłym urokiem i słodyczą, ten blog będzie prawdopodobnie zawierał głównie zdjęcia - na pamiątkę dorastania naszego puchatego towarzysza, jego pierwszych dni w nowym domu oraz wszelkich codziennych, małych i dużych przygód, które czekają zapewne zarówno jego, jak i nas. :)

A oto bohater bloga:

Za młodu:


 5,5 miesiąca: