poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kot ma nosa do przypraw

Ponieważ przywiozłam dziś mnóstwo gratów z mojego poprzedniego mieszkania, nasz salon jest całkowicie zawalony torebkami, torbami i walizami, co oczywiście daje Dushanowi niewiarygodne pole do popisu jeśli chodzi o rozrabianie.

(Bo Dushan, jak pewnie każdy kot, wielbi torby - o czym chyba już pisałam.)


Na szczęście nie szaleje aż tak bardzo jak byśmy się tego spodziewali, choć nie oszczędził nam swojej standardowej nocnej głupawki.

Wśród ww. gratów znajdowały się także rzeczy kulinarne, w tym duża ilość przypraw. Kiedy przekładałam je do pudełka, Dushan przyglądał im się z wielkim zaciekawieniem. Postanowiłam więc podsuwać mu je do wąchania. Spodobało mu się to tak bardzo, że przez dobre 10 minut siedział na krześle i obwąchiwał po kolei wszystkie przyprawy, jakie miałam w domu (20-30 rodzajów).
Najbardziej podobały mu się przyprawy do mięs oraz ziołowe.



...za to po gałce muszkatołowej i cynamonie otrzepał się z obrzydzeniem. ;)


Dziś i wczoraj wyjątkowo długo był sam (wczoraj prawie dobę). Bardzo się stęsknił, przywitał nas w drzwiach miauczeniem i długo się do nas łasił. Jest kotkiem, który zdecydowanie potrzebuje dużo przytulania.



Zresztą kolana są tak wygodne, że leżąc na nich można się nawet myć... ;)



Za 4 dni skończy 7 miesięcy. Mordka mu poważnieje, a przynajmniej tak nam się wydaje. Choć czasem sprawia problemy, z każdym dniem coraz bardziej cieszymy się, że go mamy!


P.S. Za każdym razem, gdy ktoś mówi, że Dushan jest rudy, na świecie płacze panda. :( Aby rozwiać wątpliwości: Duszek ma kolor es 22, czyli "kremowy srebrzysty klasycznie pręgowany". Oznaczenia kolorów rudych zaczynają się od "d". Na niektórych zdjęciach, zwłaszcza robionych przy słabym oświetleniu, można mieć wrażenie rudości, ale już na tych lepiej oświetlonych widać jak na dłoni, że jest ciemno-jasnym blondynem. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz